Dlatego organizacja pracodawców Transport i Logistyka Polska oczekuje od Ministerstwa Spraw Zagranicznych skargi do Komisji Europejskiej w sprawie niestosowania przez Paryż przepisów prawa unijnego.
– Trzeba powiadomić KE o możliwym naruszeniu Traktatu o Funkcjonowaniu UE i innych przepisów prawa wspólnotowego poprzez tworzenie pozataryfowych barier. Rząd powinien interweniować już teraz, by nie powtórzyć błędu ze spóźnioną reakcją na przyjęcie przez Niemcy tamtejszej ustawy o płacy minimalnej (MiLoG) – tłumaczy Maciej Wroński, prezes TLP.
Przypomina, że strona polska podjęła pierwsze działania w sprawie MiLoG dopiero po jej wejściu w życie rok temu. Przepisy zostały później zaskarżone do KE, ale ostatecznego rozstrzygnięcia wciąż nie ma. W przypadku ewentualnego zgłoszenia zastrzeżeń do loi Macron na rozstrzygnięcie komisji także trzeba będzie czekać miesiącami.
A właśnie to rozstrzygnięcie – zdaniem MSZ – będzie kluczowe dla stosowania francuskiej ustawy.
– Rząd Polski od początku prac nad ustawą Macrona we francuskim parlamencie konsekwentnie wskazywał w kontaktach zarówno ze stroną francuską, jak i w rozmowach z KE, na wątpliwości dotyczące zgodności przyjętych przepisów z prawem UE. W szczególności odnośnie do obciążeń administracyjnych nakładanych na przedsiębiorców delegujących pracowników i wysokości grzywien administracyjnych – informuje biuro prasowe resortu.
Urzędnicy zapewniają, że MSZ zabiega o to, by kwestia płacy minimalnej została rozwiązana w sposób korzystny dla polskich przedsiębiorców, w szczególności branży transportowej.
Ale TLP prosi też resort dyplomacji o interwencję w sprawie pogarszającej się sytuacji w rejonie Calais na granicy francusko-brytyjskiej.
– Problemy z imigrantami, próbującymi nielegalnie dostać się do tirów w trakcie przeprawy z Francji do Wielkiej Brytanii, występują od lat. Nigdy jednak ich skala nie była tak duża jak w ostatnich miesiącach i nie powodowała tak istotnych problemów dla firm transportowych. Znacznie zwiększył się poziom determinacji imigrantów – zauważa Paweł Trębicki, dyrektor generalny w spółce Raben Transport.
Przewoźnicy relacjonują, że na granicy nasilają się akty przemocy: niszczenie ładunków, kradzieże i napady rabunkowe. – Co gorsza, poszkodowani kierowcy spotykają się z coraz większą biernością francuskich służb porządkowych. Policja nie tylko nie interweniuje w trakcie zdarzenia, lecz także coraz częściej odmawia nawet przyjęcia zgłoszenia post factum – zaznacza Maciej Wroński, dodając, że coraz więcej napadów na ciężarówki ma także miejsce na parkingach we Francji i Niemczech.
Dlatego TLP domaga się od polskich władz interwencji w Paryżu i Berlinie, a także przedstawienia problemu na forum unijnym.