Porozumienie paryskie oznacza, że wiele krajów rozwijających się utworzy w lasach rezerwaty przyrody. W ten sposób państwa będą chciały walczyć z nadmierną ilością dwutlenku węgla. Wycinane drzewa oddają do atmosfery dwutlenek węgla, a zatem więcej uratowanych drzew to mniej emisji. Poza tym żywe rośliny pochłaniają CO2.
Ale ustanowienie rezerwatów to możliwe przymusowe wysiedlanie ludzi z nowych terenów objętych ochroną. W Demokratycznej Republice Konga zagrożonych jest milion ludzi, w Liberii ponad trzysta tysięcy. Takie wysiedlenia rdzennej ludności już były w Afryce Subsaharyjskiej, w Azji czy w Ameryce Łacińskiej i czasem dochodziło do konfliktów - piszą autorzy analizy. Raport przygotowały organizacje Inicjatywa Praw i Zasobów oraz TMP Systems.