Afgański lekarz, doktor Mahmood Menapal z międzynarodowej organizacji Lekarze bez Granic, który zajmuje się uchodźcami w miejscu, gdzie czekają na rejestrację, powiedział Polskiemu Radiu, że większość dzieci imigrantów wpada w histeryczny płacz na widok mężczyzn, bo przypominają im przemytników. Lekarz tłumaczy, że osoby, które organizują transport imigrantów, znęcają się nad dziećmi, aby na siłę dać im leki, żeby nie płakały podczas podróży. Straszą je, że jeśli będą płakać, to usłyszą je policjanci i zabiorą.
Doktor Mahmood Menapal zauważył, że przez to 60 procent dzieci powyżej dwóch lat przybywa z objawami paniki. 40 do 50 procent dzieci w wieku od jednego do dwóch lat, a poniżej roku wszystkie - są całkowicie odurzone lekami, aby przeprawa była spokojna. Poza tym, ze względu na trudy podróży dzieci mają często wychłodzony organizm. Cierpią na zapalenie płuc, oskrzeli i górnych dróg oddechowych, czasem mają nawet odmrożone kończyny. W punkcie rejestracyjnym na greckiej wyspie Lesbos około 30 procent imigrantów to dzieci.