Angela Merkel powinna obecnie zachować powściągliwość. Podejmowane przez niektórych (polityków) próby stylizowania jej na ratowniczkę UE zakrawają na absurd. Brexit obciąża także jej konto - powiedział Alexander Graf Lambsdorff we wtorek w wywiadzie dla internetowego wydania tygodnika "Der Spiegel". Merkel, a także minister finansów Wolfgang Schaeuble dostarczyli populistom argumentów. Pani kanclerz, działając w kryzysie uchodźczym na własną rękę, podważyła wszystkie reguły. To wzmocniło populistów, nie tylko u nas, lecz także ich brytyjskich towarzyszy - wyjaśnił niemiecki polityk.
Jak dodał, Schaeuble tak długo utrzymywał Grecję w strefie euro, aż Wielką Brytanię trzeba było spisać na straty, ponieważ (eurosceptyczna Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa) UKIP i spółka mogli dzięki temu wykorzystać obawy Brytyjczyków, że będą musieli odpowiadać za stabilność euro.
Lambsdorff podkreślił, że rząd Niemiec po prostu ignorował zastrzeżenia innych krajów. Jego zdaniem to właśnie Merkel zainicjowała renacjonalizację decyzji w UE, domagając się większej roli państw narodowych kosztem organów unijnych. W wyniku tego nieufność wobec Niemiec jako największego kraju członkowskiego wzrosła, co też wykorzystali zwolennicy Brexitu - zaznaczył. Lambsdorff należy w PE do Grupy Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy.