Prezydent USA wypowiadał się na konferencji prasowej w Pentagonie, po naradzie z ekspertami i doradcami na temat walki z Państwem Islamskim.
Obama przestrzegł, że IS może nadal zachęcać "samotnych wilków" do dokonywania ataków w miejscach dużych skupisk ludzi, jak np. w metrze, czy podczas imprez masowych, aby siać strach i niepewność. Jednak USA i NATO - podkreślił - nie mogą poddać się tym nastrojom i muszą kontynuować walkę z tym ugrupowaniem.
Mówiąc o sytuacji w Syrii, Obama oświadczył, że nie ufa współpracy militarnej z Rosją w walce z IS. Podkreślił, że Moskwa nadal "nie wykonuje niezbędnych posunięć" i wspiera ataki wojsk reżimu Asada, dokonując m. in. nalotów na cele cywilne. Dodał, że działania Rosji wzbudzają "bardzo poważne wątpliwości" co do jej zamiarów. Obama podkreślił jednak, że należy wypróbować propozycję Moskwy współpracy wojskowej po to, aby zakończyć wojnę domową w Syrii.
Nie jestem przekonany, że możemy ufać Rosjanom i Władimirowi Putinowi, dlatego właśnie musimy ich wypróbować - podkreślił Obama.