W oświadczeniu resortu obrony Rosji czytamy, że samoloty nie atakują samego Aleppo oraz celów w promieniu 10 kilometrów wokół miasta.
Ministerstwo poinformowało również, że możliwe jest zarządzenie kolejnych "przerw humanitarnych" w tym rejonie, ale "jedynie, jeśli będą wiarygodne informacje o gotowości do ewakuacji chorych, rannych oraz cywilów".
We wcześniejszym wtorkowym komunikacie resort przekazał, że rosyjskie i syryjskie samoloty nie bombardowały Aleppo przez ostatnich siedem dni. Jednak według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie od soboty - gdy wygasł trzydniowy rozejm - naloty na Aleppo trwają. Organizacja poinformowała również, że wśród cywilów nie odnotowano żadnych ofiar śmiertelnych tych bombardowań.
Rzecznik Ministerstwa Obrony Rosji generał Igor Konaszenkow podał także we wtorek, że w poniedziałek wieczorem ze wschodniej części miasta, kontrolowanej przez rebeliantów, ewakuowano korytarzami humanitarnymi 48 kobiet i dzieci. Agencja AP zaznacza, że informacji tych dotychczas nie potwierdziły niezależne źródła. Konaszenkow powiedział też, że na obszary rebeliantów nadal prowadzi sześć korytarzy humanitarnych.
Podczas trzydniowego rozejmu w Aleppo, który wygasł w sobotę wieczorem, mimo przerwania walk mieszkańcy nie odważyli się opuścić oblężonego miasta; nie przeprowadzono też ewakuacji rannych i chorych z opanowanych przez rebeliantów i oblężonych przez siły syryjskie dzielnic. O działanie uniemożliwiające zorganizowanie ewakuacji ONZ obwiniła obie strony konfliktu.