Dmitrij Pieskow zaapelował, by poczekać na objęcie urzędu przez Trumpa, którego zaprzysiężenie zaplanowane jest na piątek. Dopiero potem będziemy oceniać te czy inne inicjatywy - dodał. Pytany o to, czy Rosja rozpatruje możliwość redukcji arsenałów broni jądrowej Pieskow powiedział, że obecnie nie są prowadzone żadne rozmowy na ten temat. Rzecznik Kremla skomentował w ten sposób wypowiedź Trumpa na ten temat dla gazet zachodnich.

Reklama

Nawiązując do innych wypowiedzi Trumpa, Pieskow skomentował, że Kreml zgadza się z oceną, iż "NATO jest przeżytkiem". Oświadczył również, że "systemowym celem tej organizacji jest konfrontacja".

Rzecznik powiedział, że obecne kontakty władz Rosji z ekipą Trumpa sprowadzają się do kontaktów ambasadora Rosji w Waszyngtonie Siergieja Kislaka z doradcą Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego Michaelem Flynnem. Według Pieskowa chodzi m.in. o kwestie protokolarne. Nie są zgodne z rzeczywistością doniesienia o wstępnych ustaleniach na temat spotkania prezydenta Rosji Władimira Putina z Trumpem w Reykjaviku - dodał. Zapewnił, że na razie nie ma żadnych ustaleń ani też żadnych przygotowań do spotkania.

Pieskow oświadczył, że można ze znacznym prawdopodobieństwem założyć, iż kwestia Ukrainy będzie w perspektywie częścią agendy w dialogu rosyjsko-amerykańskim. Jednak w jakim nurcie będzie się rozwijać dyskusja i wymiana opinii, tego obecnie nie możemy powiedzieć. Wiele będzie zależało od stanowiska, jakie zajmie nowa administracja w Waszyngtonie - powiedział rzecznik Kremla.

Wypowiedź Trumpa na temat sankcji wobec Rosji skomentował w poniedziałek Konstantin Kosaczow, szef komisji spraw zagranicznych Rady Federacji, wyższej izby parlamentu Rosji. Zniesienie sankcji nie jest na pewno dla Rosji celem samym w sobie, nie jest nawet celem strategicznym, dla którego należy coś poświęcać, tym bardziej w sferze bezpieczeństwa - powiedział Kosaczow. Zastrzegł przy tym, że nie należy słowom Trumpa o sankcjach i rozbrojeniu nuklearnym nadawać statusu oficjalnej propozycji.

W wywiadzie dla brytyjskiego "Sunday Timesa" i niemieckiego "Bilda" amerykański prezydent elekt powtórzył ocenę z kampanii wyborczej, że NATO jest "przestarzałe". "NATO ma problemy. Jest przestarzałe, ponieważ zostało zaprojektowane wiele, wiele lat temu. Po drugie kraje (członkowskie) nie płacą tyle, ile powinny" - wyjaśnił, podkreślając, że jest to "nie fair". Jak dodał, Sojusz nie zatroszczył się o walkę z terroryzmem. "Abstrahując od tego, uważam NATO za bardzo ważne" - podkreślił.

W wywiadzie dla dwóch europejskich gazet Trump odpowiedział też wymijająco na pytanie, czy popiera sankcje wobec Rosji. "Ludzie muszą się jakoś dogadywać i robić to, co do nich należy, by być fair. Okay? Macie sankcje wobec Rosji - zobaczymy, czy da się zrobić kilka dobrych interesów (deals) z Rosją" - powiedział. Jego zdaniem należy znacznie zmniejszyć liczbę broni atomowej. "Ale są te sankcje, Rosja bardzo cierpi z tego powodu. Uważam, że możliwe są rzeczy, na których skorzysta wiele osób" - tłumaczył.

Reklama