Firma poinformowała, że będzie współpracować z kilkoma głównymi francuskimi mediami, m.in. agencją AFP, BFM TV, tygodnikiem "L'Express" oraz dziennikiem "Le Monde", by zagwarantować, że zmanipulowane informacje nie będą publikowane w tym serwisie społecznościowym.
Narzędzie zostaje uruchomione we Francji po przetestowaniu go w Niemczech i USA. Użytkownicy od teraz będą mieli możliwość zgłoszenia informacji, co do prawdziwości której mają wątpliwość. Zostanie ona następnie przeanalizowana przez partnerów medialnych Facebooka. Jeśli co najmniej dwóch spośród nich uzna, że informacja jest wątpliwa, zostanie oznaczona piktogramem jako problematyczna. Aby uzyskać więcej szczegółów, internauci będą musieli odwiedzić stronę partnerów medialnych. Gdy użytkownik będzie chciał udostępnić taką informację, na jego ekranie pojawi się ostrzeżenie, że została ona oceniona jako mało wiarygodna.
W inicjatywę włączył się również serwis internetowy Google, który poinformował, że jest częścią projektu. Pilotowane przez Google osobne narzędzie CrossCheck to współpracująca z kilkunastoma redakcjami platforma, na której internauci będą mogli poprosić o sprawdzenie prawdziwości artykułu, zdjęcia, filmu wideo czy komentarza. Wszystkie pytania będą zbierane na jednej stornie internetowej. Ta platforma, również wspierana przez Facebooka, zostanie uruchomiona 27 lutego.
Agencja Reutera zaznacza, że Facebook był krytykowany za niewystarczające wysiłki w celu uniknięcia publikacji na swoich stronach nieprawdziwych informacji w czasie zeszłorocznej kampanii prezydenckiej w Stanach Zjednoczonych.
Firma poinformowała również, że w USA użytkownicy w przyszłości będą mogli łatwiej oznaczać nieprawdziwe artykuły jako oszustwo oraz że w celu sprawdzania autentyczności tekstów będzie współpracować m.in. z agencją Associated Press, stacją telewizyjną ABC News czy serwisem internetowym ustalającym prawdziwość informacji Snopes.
Fake news, czyli zmanipulowane informacje, które rozprzestrzeniają się głównie w internecie i za pomocą mediów społecznościowych, to ostatnio gorący temat. Tym bardziej, że w ostatnim czasie pojawiły się liczne doniesienia o wpływie fałszywych wiadomości, rozpowszechnianych przez rosyjskich hakerów, na wynik wyborów prezydenckich w USA i rezultat brytyjskiego referendum w sprawie Brexitu. Eksperci mówią już nawet o cybernetycznym zagrożeniu dla demokracji.