Jego zdaniem negocjacje nad nowym porozumieniem handlowym pomiędzy Unią a Wielka Brytanią potrwają wiele lat.
- To będą bardzo trudne negocjacje. Porozumienie w sprawie przyszłej architektury relacji między Wielką Brytanią a Unią Europejską zajmie nam lata - ocenił Juncker w przemówieniu w belgijskim parlamencie.
- Brytyjczycy powinni wiedzieć i wiedzą, że to nie odbędzie się niskim albo zerowym kosztem. Muszą respektować zobowiązania, w których ustaleniu brali udział. A zatem rachunek, mówiąc nieco brutalnie, będzie bardzo słony - dodał.
Przestrzegł jednak, że do negocjacji w sprawie warunków Brexitu nie można podchodzić z wrogim nastawieniem, ale "pamiętając, że nasz kontynent wiele zawdzięcza Wielkiej Brytanii". - Bez Churchilla nie bylibyśmy tu, gdzie jesteśmy. Nie możemy o tym zapominać, ale też nie powinniśmy być naiwni - powiedział szef Komisji Europejskiej.
- Jest sprawą kluczową, by ci, którzy chcą czerpać korzyści ze wspólnego rynku, przestrzegali czterech podstawowych wolności tego rynku, w tym swobody przemieszczania się pracowników - podkreślił Juncker. - Konieczne jest też, by nasi brytyjscy przyjaciele zrozumieli, że chcemy dalej rozwijać integrację europejską - dodał.
Do końca marca rząd w Londynie zamierza złożyć oficjalną notę o zamiarze wystąpienia z Unii Europejskiej i zacząć negocjacje warunków, na jakich ma się to odbyć. Rozmowy muszą zakończyć się w ciągu dwóch lat, czyli jeszcze przed końcem obowiązywania obecnego wieloletniego budżetu UE na lata 2014-2020.
Zobowiązania finansowe Wielkiej Brytanii wobec unijnego budżetu po wyjściu ze Wspólnoty będą jednym z najtrudniejszych tematów negocjacji. Wśród 27 państw pozostających w Unii przeważa pogląd, że Londyn powinien dotrzymać całości swych zobowiązań finansowych i pokrywać koszty emerytur dla byłych brytyjskich eurokratów.
Według różnych nieoficjalnych wyliczeń zobowiązania te mogą sięgnąć ponad 60 mld euro. Komisja Europejska nie podaje jednak na razie żadnych liczb. - Nie będziemy na tym etapie mówić o liczbach. Ale potwierdzamy, że trwają prace nad tą sprawą na szczeblu ekspertów - powiedział we wtorek rzecznik Komisji Europejskiej Margaritis Schinas.