Jak ustaliło Radio ZET, wychowawcy z więzienia w Piotrkowie Trybunalskim oceniają Krsticia bardzo dobrze. Mówią, że nie stwarza problemów i chętnie wykonuje swoją pracę w więziennej bibliotece, m.in. naprawia książki.
Generał ma stały kontakt z konsulatem, regularnie odwiedzają go najbliżsi. Przez innych osadzonych jest traktowany obojętnie.
W 2001 Międzynarodowy Trybunał Karny dla byłej Jugosławii skazał go na 46 lat więzienia m.in. za zbrodnię ludobójstwa. W drugiej instancji wyrok zmniejszono do 35 lat.
Jak podaje Wikipedia, Kristić w grudniu 2004 został przekazany Wielkiej Brytanii, która zgodziła się przyjąć go celem odbycia kary w jednym z brytyjskich więzień. Został osadzony w zakładzie karnym o najwyższym stopniu bezpieczeństwa w Wakefield. Nie stwarzał tam żadnych problemów wychowawczych, wobec czego miał prawo swobodnego poruszania się po więzieniu przez większość dnia i kontaktu z innymi osadzonymi. 7 maja 2010 trzej współwięźniowie - wszyscy będący muzułmanami - zaatakowali go i poderżnęli mu gardło, jednak generał zdołał przeżyć.
Po powrocie do zdrowia Krstić opuścił Wielką Brytanię i tymczasowo powrócił do aresztu w Holandii. Trybunał zwrócił się następnie do Polski, która wcześniej podpisała z nim stosowne porozumienie, o przyjęcie Krsticia celem odbycia reszty kary. 3 grudnia 2012 Sąd Okręgowy w Warszawie, w składzie pod przewodnictwem sędziego Igora Tulei, wyraził zgodę na jego osadzenie w Polsce. Krstić 20 marca 2014 roku został przewieziony do aresztu śledczego w Piotrkowie Trybunalskim.