Przewodniczący Rady Europejskiej napisał w oświadczeniu, że "podporządkowanie sądów partii rządzącej w taki sposób, jaki zaproponował PiS, zrujnuje i tak nadszarpniętą opinię na temat polskiej demokracji".

Reklama

Jego zdaniem trzeba znaleźć rozwiązanie, które będzie do zaakceptowania "przez Polaków, przez większość sejmową i opozycję, przez Prezydenta i Unię Europejską".

Oświadczenie przewodniczącego Donalda Tuska w sprawie sytuacji w Polsce
pobierz plik

"Wiem, to trudne. Wymagające ustępstw, wzajemnego szacunku oraz odrobiny zaufania. Trudne, ale wciąż do zrobienia. Czasu zostało jednak bardzo niewiele. Sytuacja, także w wymiarze międzynarodowym jest naprawdę poważna. I dlatego wymaga poważnych środków i poważnych partnerów. Proszę spróbować, Panie Prezydencie" - napisał przewodniczący RE.

Tusk zaznaczył, że zwrócił się w środę do prezydenta Andrzeja Dudy z propozycją pilnego spotkania "w celu omówienia kryzysu politycznego w naszym kraju i jego groźnych konsekwencji dla międzynarodowej pozycji Polski".

"Naszym wspólnym zadaniem powinno być zapobieżenie czarnemu scenariuszowi, którego finałem może stać się marginalizacja Polski w Europie. Różnie oceniamy to, co proponuje dziś partia rządząca. W moim przekonaniu ostatnie jej działania są zaprzeczeniem europejskich wartości i standardów i narażają naszą reputację na szwank. Przenoszą nas - w sensie politycznym - w czasie i przestrzeni: wstecz i na Wschód. Pan Prezydent ma z pewnością inny pogląd. Ale najgłębsze nawet różnice nie zwalniają nas z obowiązku współpracy na rzecz dobra i bezpieczeństwa naszej Ojczyzny" - napisał w oświadczeniu.

Jak dodał, Unia Europejska to nie tylko pieniądze i procedury, ale w pierwszym rzędzie wartości i wysokie standardy życia publicznego. "Dlatego w Europie i na całym Zachodzie wzbiera dziś fala krytyki pod adresem rządzących. Już dawno nie było tak głośno o Polsce i bardzo dawno - tak źle. Możemy ten niebezpieczny trend powstrzymać, ale to wymaga dialogu, gotowości do rozmowy i szybkich, pozytywnych z punku widzenia polskich obywateli, decyzji" - zaapelował.

Fakt, że Donald Tusk poprosił prezydenta Andrzeja Dudę o spotkanie, potwierdził w środę szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski. - Potwierdzam - wpłynęła prośba o spotkanie. Prezydent polecił przekazać przewodniczącemu Tuskowi, że jego zdaniem nie ma pola do interwencji ze strony szefa Rady Europejskiej, niezależnie zresztą od tego, kto sprawuje tę funkcję. Tym bardziej, że sprawa reformy sądownictwa nie jest przedmiotem prac Rady Europejskiej - przekazał PAP szef gabinetu prezydenta.

Reklama

Szczerski powiedział też, że prezydent uważa, iż przewodniczący RE powinien raczej podjąć inicjatywę w Brukseli, żeby obiektywnie wyjaśnić naturę tych zmian i powody sporu politycznego, używając swojego autorytetu, jaki ma w kręgu instytucji unijnych, a nie w Warszawie.

Szef MSZ Witold Waszczykowski, komentując odrzucenie przez prezydenta Dudę propozycji spotkania z Tuskiem powiedział, że Tusk jest od tego, żeby bronić interesów Polski w Brukseli, a nie ingerować w wewnętrzny proces polityczny w kraju.

Z kolei przewodniczący PO Grzegorz Schetyna odrzucenie przez prezydenta propozycji spotkania z Tuskiem w sprawie sytuacji w Polsce nazwał działaniem niezrozumiałym i nieodpowiedzialnym.

W środę Komisja Europejska krytycznie oceniła zmiany w systemie sprawiedliwości w Polsce, wskazując, że jeśli wszystkie ustawy w tej sprawie wejdą w życie, zniesiona zostanie niezależność sądów w Polsce. Komisja przygotuje procedurę o naruszenie prawa UE przez nasz kraj; ma być uruchomiona w przyszłym tygodniu.

Wiceszef KE Frans Timmermans w środę oświadczył, że ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, o sądach powszechnych i projekt ustawy o Sądzie Najwyższym stanowczo "wzmacniają systemowe zagrożenie dla rządów prawa" w Polsce. Przypomniał, że KE jeszcze w 2016 roku stwierdziła w swoich rekomendacjach, iż w Polsce jest systemowe zagrożenie dla praworządności.