Berlin "nieoczekiwanie chce się przyłączyć do tej inicjatywy 12 wschodnioeuropejskich państw UE, aby przeciwdziałać rozchodzeniu się Europy" - akcentuje agencja i przytacza wypowiedź szefa niemieckiej dyplomacji Heiko Maasa, który uczestniczył w bukareszteńskim szczycie Inicjatywy Trójmorza: "Wierzę, że także wewnątrz Unii Europejskiej jest ważnym sygnałem, iż taki kraj jak Niemcy spogląda nie tylko na Zachód, lecz przede wszystkim kieruje wzrok także na swoich wschodnioeuropejskich sąsiadów (...). Określamy to jako nową politykę wschodnią".
Dpa zwraca uwagę, że Maas, zaproszony do Bukaresztu przez rumuńskiego prezydenta Klausa Iohannisa, jest pierwszym przedstawicielem niemieckiego rządu, który wziął udział w szczycie Inicjatywy Trójmorza.
Agencja podkreśla, że szef niemieckiej dyplomacji zabiega teraz nawet o trwałe członkostwo Niemiec w tej inicjatywie. - Chcemy wykorzystywać to forum, także w przyszłości, aby bardziej włączyć się w dyskusje, które prowadzą nasi wschodnioeuropejscy sąsiedzi - powiedział Maas, akcentując, że Niemcy chcą odgrywać "aktywną rolę" na tym forum.
Dpa odnotowuje, że Iohannis poparł, tak jak szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, trwały udział Niemiec w spotkaniach Inicjatywy Trójmorza. "Natomiast polski premier Mateusz Morawiecki w swym przemówieniu ani jednym słowem nie wspomniał o Niemczech" - pisze agencja i zwraca uwagę, że przyjęcie jakiegoś kraju do Inicjatywy Trójmorza wymaga zgody wszystkich państw członkowskich.
Maas akcentował, że Niemcy "pasują do Inicjatywy Trójmorza" nie tylko z geograficznego, lecz także z historycznego, politycznego i gospodarczego punktu widzenia. Wskazywał m.in., że dziś Niemcy są kluczowym partnerem gospodarczym dla każdego z państw Inicjatywy Trójmorza. Wyraził opinię, że członkostwo Niemiec w tej inicjatywie sprawiłoby, iż zachodni i południowi członkowie UE poświęcaliby więcej uwagi swym wschodnim partnerom. Niemcy chcą być "budowniczym mostów i moderatorem w duchu jedności europejskiej" - oświadczył szef dyplomacji.