Ameryka żyje government shutdown – w związku z nieuchwaleniem budżetu wstrzymane zostały wypłaty dla ludzi zatrudnionych przez rząd federalny: wszystkich agencji, NASA, pracowników lotnisk czy parków narodowych. Chaos trwa już niemal trzy tygodnie. I potrwa, bo Donald Trump nie potrafi się porozumieć z demokratami, mającymi od 3 stycznia większość w Izbie Reprezentantów, w sprawie wydatków na bezpieczeństwo narodowe.
Prezydentowi chodzi o pieniądze na zrealizowanie jego głównej wyborczej obietnicy, czyli wybudowanie muru na granicy z Meksykiem. Zażądał od władzy ustawodawczej 5,7 mld dol. tylko na ten cel i dodatkowych kilku miliardów na inne związane z walką z imigrantami sprawy, m.in. budowę ośrodków internowania. Demokraci są skłonni wydać na całość nie więcej niż 1,5 mld. Przestrzeni do kompromisu nie ma.
Tymczasem z powodu zamrożenia płac cierpi ponad 800 tys. ludzi. Większości z nich przełożeni nakazali siedzieć w domu aż do momentu, kiedy zostanie uchwalony budżet i uruchomione zostaną środki na ich pensje, ale już służby mundurowe, np. pracownicy Agencji Bezpieczeństwa Transportu (Transportation Security Administration), odpowiedzialni m.in za kontrolę bagażu na lotniskach, muszą przychodzić do pracy, choć nie dostaną za nią pieniędzy.