Ponad połowa Amerykanów ma w swoich domach broń. I to nie jakieś kieszonkowe rewolwery z kolbą z masy perłowej, tylko pokaźne zbiory pistoletów, karabinków automatycznych oraz amunicji. Arsenały i ich właścicieli udało się sfotografować amerykańskiemu fotoreporterowi Kyle’owi Cassidy’emu, którego książka "Armed America: Portraits of Gun Owners in Their Homes" (Uzbrojona Ameryka: Domowe portrety posiadaczy broni) właśnie trafiła na półki księgarń w Stanach Zjednoczonych.

Reklama

Wymowa zawartych w niej fotografii jest równie sugestywna, co przekaz słynnego filmu Michaela Moore’a "Zabawy z bronią". Cassidy przemierzył z aparatem fotograficznym 15 tys. mil m.in. po stanach Pensylwania, Arizona i Kentucky, portretując w domowej scenerii fanatycznych orędowników powszechnego dostępu do broni. Podczas sesji zdjęciowych zadawał im jedno proste pytanie: "Dlaczego posiadasz broń?".

"Najbardziej przeraziła mnie odpowiedź, której udzielił mi jeden z weteranów wojny wietnamskiej. Brzmiało ono: <Mam broń, ponieważ jestem cholernym Amerykaninem i żołnierzem piechoty morskiej. Bóg dał mi to prawo>" - wspomina Cassidy. "Pamiętam też, jak jeden z wiekowych staruszków zapytany przez mnie, po co mu broń, odpowiedział: <Gdy wykryto u mnie raka, okazało się, że ja sam i moja rodzina wymagamy ochrony. Byłem za stary, by walczyć, za chory, by uciekać, a ponieważ rak pozbawił mnie strun głosowych, nie mogłem wołać o pomoc. I dlatego kupiłem sobie pierwszą w życiu broń palną>" - opowiada fotograf.

Jaki pogląd dominował wśród kilkuset osób, które wzięły udział w tworzeniu wizerunku "uzbrojonej Ameryki"? Kyle Cassidy wyjaśnia to precyzyjnie. "W pamięć wryły mi się wypowiedzi matek i ojców rodzin, którzy mówili, że to oni są <pierwszą linią obrony>. <Gdyby zdarzył się przypadek, że stalibyśmy się ofiarami przemocy, oboje jesteśmy wyszkoleni i gotowi do obrony siebie, naszych dzieci i naszej własności przed jakąkolwiek krzywdą> - wyznała mi pewna rodzina z Arizony, w której już siedmioletni chłopak potrafi błyskawicznie złożyć i rozłożyć karabinek M-16" - tłumaczy Cassidy.

Reklama