W DGP szczegółowo opisywaliśmy historię Rosjanina, który został zatrzymany w styczniu w Polsce na mocy tzw. dyfuzji Interpolu. Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej zarzuca mu, że w 2014 r. przyłączył się do organizacji przestępczej stworzonej przez szefów Probusinessbanku Aleksandra Żelezniaka i Siergieja Leontiewa. Miała ona zawłaszczyć łącznie 2,4 mld rubli (ok. 140 mln zł). Jego obrońcy przekonują z kolei, że to zemsta za współpracę z opozycyjnym blogerem Aleksiejem Nawalnym i próba uciszenia człowieka z grupy, która poznała schematy wyprowadzania do rajów podatkowych pieniędzy przez klan rodzinny prokuratora generalnego Rosji Jurija Czajki.
Aleksiejew od końca stycznia przebywał w areszcie tymczasowym w oczekiwaniu na decyzję sądu o wydaniu go Rosjanom.. Udało nam się ustalić, że dzisiaj Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej zdecydował, że może go opuścić po wpłaceniu 100 tys. euro kaucji. Ma zakaz opuszczania Polski i musi się raz w tygodniu stawiać na komendzie policji w Bielsku-Białej. Sąd podjął decyzję, chociaż dopiero w połowie maja zaplanowano jest posiedzenie w przedmiocie rosyjskiego wniosku ekstradycyjnego. Z naszych informacji wynika, że prokuratura już zapowiedziała odwołanie od tej decyzji.
Obrona podejrzanego chce uzyskać dla swojego klienta azyl w Polsce.