Tomasz Terlikowski, gdy pojawiły się informacje o pożarze w Notre Dame, napisał na Twitterze: "Znaki są do tego, żeby je odczytywać. Płonie katedra Notre Dame w Paryżu. Płonie Kościół, płonie Europa. Czas zmierzchu. Jeśli się nie nawrócimy spłoniemy wszyscy". "Ważnym jest też inny znak: modlący się katolicy przy płonącej katedrze. Tyle możemy zrobić, gdy umiera nasz świat: sprawować Eucharystię, modlić się, nawracać" - dodał katolicki publicysta.
Pożar, który strawił dach katedry, skomentowała też minister przedsiębiorczości i technologii, Jadwiga Emilewicz. "Płonie Francja, której już nie ma... symbolicznie w Wielkim Tygodniu" - napisała na Twitterze.
Głos w sprawie pożaru zabrała także Magdalena Ogórek. Komentując wpis Rafała Ziemkiewicza napisała, że w okolicy Notre Dame na pewno powstanie nowy meczet.
Z kolei prawicowy publicysta, Agaton Koziński nawiązał do ataku terrorystycznego na World Trade Centre w 2001 i porównał pożar w katedrze do zniszczenia wież WTC.
Kontrowersyjne głosy płyną jednak nie tylko z "prawej" strony polskiej polityki czy opinii publicznej. Dziwny wpis zamieściła na Facebooku pisarka, Manuela Gretkowska. "Notre Dame zbudowano prawie tysiąc lat temu zgodnie z masońską sztuką i symboliką chrześcijańską. Dach jest symbolem miłosierdzia, od niego zaczął się pożar. Mury - jednością dusz, laickich i kleru. Może w tym leży "przyczyna", w nieudanej renowacji, remoncie Kościoła. Bóg niszczy swoje dzieło, powiedziano by w średniowieczu, za karę. Za pedofilię, brak miłosierdzia i pychę kleru. Sypie się Watykan, płonie Notre Dame" - napisała. "W średniowieczu na tamtejszym uniwersytecie wykładano astrologię. Gwiazdy o 18.50 kiedy wybuchł pożar były "gorące" dla paryskiego Nieba. W znaku Koziorożca zacieśnia się koniunkcja złowieszczego Saturna z echem Marsa ( Plutonem nieznanym epoce). Ta koniunkcja przynosząca zniszczenia jest jak kleszcze, zanurzone w żywioł ognia Barana, wiosennego Słońca. Do tego kwadratury sprzyjające katastrofom trudnym do wyobrażenia" - dodała.