Gdy zespół instrumentalny rozpoczął "Odę do radości" Ludwiga van Beethovena, część eurodeputowanych nie wstała z miejsc. Niektórzy posłowie - 29 członków eurosceptycznej Partii Brexitu Nigela Farage'a - na znak protestu odwrócili się plecami; powtórzyła się tym samym sytuacja sprzed pięciu lat, kiedy zwolennicy wyjścia Wielkiej Brytanii z UE zachowali się tak samo.

Reklama

Natomiast prounijni brytyjscy europosłowie wystąpili na inauguracji w żółtych koszulkach z napisem "Stop Brexit".

PAP/EPA / PATRICK SEEGER

Jednocześnie przed budynkiem europarlamentu w Strasburgu odbył się protest przeciw decyzji o unieważnieniu mandatów trzech katalońskich separatystycznych polityków. Według hiszpańskich mediów demonstrowało ok. 4 tys. osób. Choć były premier Katalonii Carles Puigdemont, były wicepremier w jego rządzie Oriol Junqueras oraz były minister Toni Comin w wyborach z 26 maja zdobyli mandaty eurodeputowanych, Hiszpańska Państwowa Komisja Wyborcza (JEC) orzekła ich nieważność, ponieważ nie stawili się na ceremonię złożenia przysięgi hiszpańskich europosłów w siedzibie krajowego parlamentu oraz nie dostarczyli w terminie wymaganych dokumentów. Junqueras, oskarżony m.in. o rebelię w związku z organizacją nielegalnego referendum niepodległościowego w Katalonii w 2017 r., oczekuje w areszcie na wyrok sądu najwyższego. Zapadnie on dopiero w październiku. Podobne zarzuty ciążą też na Puigdemoncie i Cominie, ukrywających się przed hiszpańskim wymiarem sprawiedliwości w Belgii. Na razie ich miejsca pozostają puste.

Zagraniczne media zwracają również uwagę, że katalońscy eurodeputowani obecni w PE przynieśli zdjęcia separatystów pozbawionych możliwości zasiadania w europarlamencie. Natomiast eurodeputowani europejskiej lewicy ustawili na pulpitach przed sobą transparenty z apelem, by "skończyć z twierdzą Europa", odnoszącymi się do działań mających zapobiegać dalszej migracji do UE.

Głównym zadaniem europosłów na rozpoczętej we wtorek pierwszej sesji plenarnej będzie wybór szefa PE oraz 14 wiceprzewodniczących.

Reklama

Wtorkowe wydarzenia - zauważa agencja AP - uwidoczniły podziały wśród eurodeputowanych, podczas gdy przywódcy państw członkowskich kolejny dzień z rzędu usiłują w Brukseli osiągnąć porozumienie co do obsady najważniejszych stanowisk unijnych.

Eurodeputowani IX kadencji Parlamentu Europejskiego pochodzą z około 190 partii politycznych wszystkich państw członkowskich. 60 proc. europosłów to mężczyźni. Najmłodsza europosłanka do 21-letnia Dunka Kira Marie Peter-Hansen z Zielonych, a najstarszym deputowanym jest były premier Włoch, 82-letni Silvio Berlusconi, szef partii Forza Italia. Agencja EFE zauważa, że podczas gdy dotychczas nowi europosłowie stanowili około połowy wszystkich parlamentarzystów, tym razem ci, którzy sprawują swój pierwszy mandat w PE, stanowią aż 61 proc.