"Terytorium kraju coraz aktywniej jest wykorzystywane przez sojuszników w NATO. Norweskie władze de facto wycofały się z zobowiązań dotyczących nierozlokowywania na swoim terytorium w okresie pokoju zagranicznych oddziałów wojskowych" - napisano na stronie internetowej MSZ. Dodano, że w Norwegii jest modernizowana infrastruktura wojskowa i kupowane jest nowe uzbrojenie. Rosyjskie MSZ zwróciło też m.in. uwagę na wzrost liczby manewrów, które - jak zaznaczono - odbywają się coraz bliżej granic morskich i lądowych z Rosją. "Plany rozwoju sił zbrojnych mają jawnie antyrosyjski kierunek" - oceniono.

Reklama

Resort poinformował, że temat ten będzie poruszony podczas piątkowych rozmów szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa z jego norweską odpowiedniczką Ine Marie Eriksen Soreide w Kirkenes w północnej Norwegii.

Priorytetową rangę w przedstawionym w marcu przez norweski rząd planie zakupów materiałowych dla sił zbrojnych na lata 2019-2026 przypisano myśliwcom najnowszej generacji F-35, produkowanym wspólnie z Niemcami okrętom podwodnym oraz samolotom patrolowania morskiego. Na F-35, które stopniowo zastępują w norweskich siłach powietrznych maszyny F-16, zamierza się przeznaczyć 27 proc. całej puli wydatków, na uzbrojenie dla marynarki wojennej - 26 proc., na pozostały sprzęt dla sił powietrznych - 17 proc. i na uzbrojenie wojsk lądowych - 16 proc.