Mam nadzieję, że obywatele zignorują ten szalony, bezmyślny i nieodpowiedzialny okólnik, że pozostaną w domu i będą organizować zabawy dla dzieci - powiedział w telewizji szef wydziału do spraw polityki socjalnej we władzach Lombardii, Giulio Gallera.
Ja ten okólnik bym wycofał, mam nadzieję, że tak będzie - dodał. Jak stwierdził Gallera, potrzebny jest wyraźny przekaz dla obywateli, że droga do zakończenia epidemii jest jeszcze długa.
Jest ciężko, ale trzeba to znieść, bo zmarło tak dużo ludzi. Nie możemy z jednej strony ich opłakiwać, a z drugiej kierować taki komunikat - ocenił przedstawiciel władz regionalnych.
My na spacer pójdziemy później - stwierdził burmistrz Brescii w Lombardii Emilio Del Bono, czyli jednego z epicentrów epidemii koronawirusa.
Szef regionu Kampania na południu Vincenzo De Luca stwierdził zaś, że tam spacery pozostają zabronione. Wyraził opinię, że decyzja MSW o zgodzie na spacery z dziećmi jest bardzo niebezpieczna. Ostro skrytykował MSW w Rzymie.
Nieodpowiedzialnie przekazuje się komunikat, że epidemię mamy już prawie za sobą. Lekceważy się poza tym to, że do niektórych miejsc w kraju dopiero teraz nadchodzi silniejsza fala zakażeń- zauważył De Luca.