Włoski prezydent należy do najbardziej rozrzutnych głów państwa na świecie. Rocznie wydaje ponad 240 milionów euro. Utrzymanie Pałacu Prezydenckiego w Rzymie kosztuje cztery razy więcej niż utrzymanie Pałacu Buckingam w Londynie - siedziby brytyjskiej królowej Elżbiety II.
Skalę wydatków ujawnili w zeszłym roku dwaj dziennikarze gazety "Corriere della Sera" w głośnej książce pt. "Kasta".
Pod naciskiem opinii publicznej o redukcji wydatków zdecydował najpierw włoski rząd, a w kilka tygodni później w jego ślady idzie także prezydent.
Decyzja Giorgio Napolitano oznacza m.in. zwolnienie 124 żołnierzy gwardii przybocznej prezydenta, czyli corazzieri. O kilkadziesiąt osób zmniejszy się także liczba osób należących do personelu Pałacu Prezydenckiego.
Decyzję pochwalają politycy opozycji i koalicji, podkreślając, że to ważny krok w walce z plagą szastania publicznymi pieniędzmi przez wszystkie instytucje polityczne we Włoszech.