Cztery tony stali - oto łup złodziei. Oczywiście nikt niczego nie widział ani nie słyszał. Wiadukt po prostu wyparował w jedną noc.

Na szczęście zuchwały atak złodziei nikomu nie zagraża - wiadukt znajdował się na nieużywanej linii kolejowej. Policja szuka bandytów, choć - jak twierdzi "Herald Sun" - małe są szanse na ich złapanie.

Reklama