Inne
Inne
Inne
Inne
Reklama

Obydwie panie to już uznane "marki" w światku porno, które stanęły teraz po dwóch stronach barykady, by walczyć o głosy Włochów. Obydwie kuszą przy tym wyborców swoimi wdziękami z setek plakatów.

Milly D'Abraccio poszła na całość i chce uwieść wyborców widokiem swoich pośladków. Do tego obiecuje mieszkańcom Rzymu, że uczyni z niego prawdziwe miasto miłości z setkami klubów z panienkami i sex-shopów.

Jej rywalka z kolei pragnie, by po zwycięskich wyborach państwo sprawowało kontrolę nad rynkiem porno, a aktorzy mieliby takie same prawa pracownicze jak w innych zawodach. Także państwo miałoby zadbać o odpowiedni poziom artystyczny w filmach dla dorosłych.

Czy dojrzałość i wizja Rzymu z rozebranymi panienkami wygra z młodością i artystycznym spojrzeniem na filmy porno? Rezultat tej ekscytującej walki poznamy już dzisiaj wieczorem, kiedy zamknięte zostaną lokale wyborcze.