Jest pierwsza ofiara śmiertelna po stronie policji. Jak podaje agencja AP, w samym centrum Las Vegas został zastrzelony funkcjonariusz.
To nie jedyny przypadek, gdy podczas zamieszek protestujący otworzyli ogień do policji. W St. Louis podczas demonstracji, która zaczęła się pokojowo, a przerodziła w zamieszki, postrzelono czterech funkcjonariuszy. Trafili oni do szpitala, jednak rany nie zagrażają ich życiu.
Jak tłumaczy szef policji z St Louis, John Hayden, dwóch policjantów trafiono w nogę, jednego w stopę, a jednego w ramię, gdy stali w policyjnej linii, powstrzymującej protesty. Ktoś tchórzliwie strzelał - powiedział. Gdy z wami tu jestem, próbujemy przejąć kontrolę nad miastem, a wciąż słychać strzały. Nie wiem co powiedzieć. To okropne - dodał, jak twierdzi Fox News.