Omar Kahn miał w czwartek skończyć liceum. Ale zamiast tego stanie przed sądem. Nastolatkowi postawiono 69 różnych zarzutów. A wszystko dlatego, że poprawiał sobie i kolegom oceny.
Jak informuje agencja Associated Press, 19-latek jest oskarżony między innymi o fałszowanie i wykradanie informacji z publicznych rejestrów, włamanie, oszustwa komputerowe, kradzież danych osobowych i spisek. Jeśli sąd uzna go winnym wszystkich zarzutów, może trafić za kratki na 38 lat i 4 miesiące.
Kahn poprawiał sobie i kolegom oceny od stycznia do maja. Najpierw ukradł ze szkoły uniwersalny klucz, dzięki któremu miał dostęp do każdego pomieszczenia w szkole. Potem zdobył hasła nauczycieli do szkolnego systemu. Po zalogowaniu poprawiał sobie i kolegom oceny. Zainstalował także specjalne oprogramowanie, tak by logować się do szkolnego systemu bez wychodzenia z domu. Innym razem włamał się z kolegą do szkoły, żeby wykraść testy, ale nakrył ich i wystraszył stróż.
Obrońca Kahna mówi, że to mądry i miły chłopak. O jego planie z uznaniem wypowiadają się nawet policjanci. "Myślę, że teraz żałuje, że nie wykorzystywał swoich talentów do nauki" - mówi Jim Amormino, lokalny szeryf. Jeśli Kahn trafi za kratki, to pewnie będzie miał dużo wolnego czasu, żeby to przemyśleć.