Niebezpieczne zwierzę było widziane po raz pierwszy w ub. piątek, potem mieszkańcy wielokrotnie alarmowali o jego pojawieniu się w różnych miejscach, m.in. na drodze prowadzącej do siedziby lokalnych władz.
W ub. wtorek kierowca samochodu zapewnił, że widział wielkiego kota w dzień, znajdował się on ok. 20 m od pojazdu, o czym poinformowały władze miasteczka na Facebooku.
To jest czarna pantera, to już pewne – powiedział burmistrz Ventas de Huelma Luis Miguel Ortiz, cytowany przez dziennik „Granada Hoy”.
Do poszukiwań włączyła się Gwardia Cywilna, która ze względu na dużą mobilność zwierzęcia, przeprowadza akcje z lądu i powietrza na terenie kilku gmin, z użyciem śmigłowca i kamer termowizyjnych.
W sąsiadującym miasteczku Escuzar właściciel jednego z tamtejszych barów słyszał w nocy ryki i pomruki, które mogła wydawać pantera – poinformował burmistrz Ortiz – Znaleziono także podejrzane ślady, które teraz bada policja.
Mieszkańcy pomagają policji w poszukiwaniach, relacjonują spotkania z panterą i wskazują na ślady, które mogła zostawić.
Burmistrz zalecił obywatelom, aby nie wychodzili z domów bez potrzeby, zachowywali dystans w razie zobaczenia zwierzęcia i powiadamiali służby ratownicze. Zapewnił, że „policja jest już na tropie, gdyż ma teren pod kontrolą, a pantera może zostać schwytana jeszcze tej nocy”.
Według „Granada Hoy”, do tej pory nie ma wystarczających dowodów na stwierdzenie, że w okolicy znajduje się dzika pantera. Jedyną realną przesłanką jest zdjęcie zrobione przez rowerzystę, na którym daleko widać zwierzę przypominające czarnego kota. Pomimo tego policja pracuje nad zlokalizowaniem pantery i zabezpiecza wciąż pojawiające się nowe ślady.