Samoloty bojowe Federacji Rosyjskiej zrzucają bomby na kontrolowane przez Gruzję rejony Wąwozu Kodori - podają agencje Reuters i AFP. Pod ostrzałem pozostają wioski Sakeni i Niższa Kwapczara. Brak danych o ofiarach i zniszczeniach.

Krótko po rozpoczęciu nalotów, separatyści z Abchazji rozpoczęli zbrojną operację lądową celem wyparcia Gruzinów z całego regionu.

Reklama

Abchazja, to jeden z dwóch regionów Gruzji, których separatyzmy jawnie wspierają Rosjanie.

Wąwóz Kodori, to teren o ogromnym znaczeniu strategicznym - przecina go najkrótsza droga do Suchumi, czyli stolicy zbuntowanej gruzińskiej republiki autonomicznej Abchazji. Gdy dwa lata temu Gruzja stłumiła bunt watażki Emzara Kwicianiego i przeniosła siedzibę legalnego rządu Abchazji z Tibilisi do leżącej w wąwozie wioski Czchałta, Rosja nazwała te działania zapowiedzią nowej wojny.

Reklama

Iran chce ratować pokój na świecie

Swoje "trzy grosze" do konfliktu w Gruzji pragnie dorzucić Iran. Ustami rzecznika ministra spraw zagranicznych Hassana Ghashghavi, państwo prezydenta Ahmadineżada wyraża gotowość "każdej możliwej pomocy" aby przywrócić pokój w regionie.

"Republika islamska wyraża zaniepokojenie konfliktem w Południowej Osetii, w którym giną bezbronni ludzie, i wzywa do natychmiastowego wstrzymania ataków" - mówi Hassan Ghashghavi.

Iran graniczy z dwoma sąsiadami Gruzji - Armenią i Azerbejdżanem. Jego stolica Teheran leży 880 kilometrów od Tibilisi, czyli w odległości podobnej do tej, która dzieli Paryż z Berlinem - zauważa agencja AFP.