"Możemy potwierdzić, że był to atak terrorystyczny" - powiedział rzecznik izraelskiej policji Micky Rosenfeld. Wczoraj wieczorem na skrzyżowaniu nieopodal Starego Miasta kierowca BMW umyślnie wjechał w grupę stojących na chodniku żołnierzy, którzy przybyli do Jerozolimy na wycieczkę.
Palestyńczyk zamieszkały we wschodniej, arabskiej części miasta, zginął na miejscu zdarzenia od kul jednego z żołnierzy oraz policjanta. Spośród 19 poszkodowanych osób, 15 to żołnierze. Dwie osoby są w stanie ciężkim.
Izraelska policja przyznaje, że to już trzeci od lipca zamach tego typu w Jerozolimie. Podobnym atakom właściwie nie można przeciwdziałać. Żeby je powstrzymać, należałoby zabronić jazdy palestyńskim kierowcom - a to sparaliżowałoby transport w całym kraju.