Wszystkie listy wysłano z Amarillo w Teksasie. Otrzymali je przedstawiciele instytucji finansowych ze stanów Nowy Jork, New Jersey, Ohio, Illinois, Kolorado, Oklahoma, Georgia, Teksas, Virginia, Kalifornia i Arizona - poinformował CNN rzecznik FBI Richard Kolko.

Reklama

Większość listów ma podobną treść, a w kopertach znajduje się biały proszek, który budzi przerażenie adresatów. Jednoznacznie kojarzy się ze śmiercionośnym wąglikiem. Wszyscy pamiętają jeszcze to, co wydarzyło się w 2001 roku, tuż po atakach na World Trade Center. Szaleniec rozesłał wówczas listy z zarodkami wąglika. Po ich otwarciu pięć osób zmarło, 17 zachorowało, a setki tysięcy żyło w strachu i przeświadczeniu, że USA znów zaatakowała Al-Kaida.

Na szczęście tym razem substancja z listów jest zupełnie nieszkodliwa - zapewnia FBI, które poszukuje autora lub autorów makabrycznego żartu. "Nawet jeśli to tylko żart, jest to poważne przestępstwo" - tłumaczy CNN Kolko.

Amerykańska poczta oferuje 100 tysięcy dolarów nagrody osobie, która pomoże znaleźć nadawcę listów. Na razie bezskutecznie.