W marszu wzięli udział też czołowi politycy opozycji, głównie centroprawicowych i konserwatywnych ugrupowań hiszpańskiego parlamentu: Ciudadanos, Partii Ludowej oraz Vox.

Reklama

Głównym żądaniem manifestantów jest odstąpienie centrolewicowego rządu Sancheza od planowanego przyjęcia nowych przepisów dotyczących organizacji manifestacji. Domagano się również dymisji ministra spraw wewnętrznych Fernando Grande Marlaski, zarzucając mu osłabianie pozycji funkcjonariuszy.

“Niech żyje Hiszpania!”, “Niech żyje policja!” - skandowali uczestnicy protestu, który był powtórzeniem środowej manifestacji w centrum stolicy.

Nowe przepisy

Reklama

Według projektu nowego prawa, popieranego przez rządzących socjalistów z PSOE i lewicowy blok Unidas Podemos, od 2022 r. policjanci i żandarmi zostaliby częściowo pozbawieni możliwości użycia środków bezpośrednich, m.in. korzystania z kul gumowych do tłumienia wybryków manifestantów. Nowe przepisy znoszą też zakaz filmowania twarzy interweniujących funkcjonariuszy, a także utrudniają im procedurę spisywania uczestników protestów, w tym osób zachowujących się agresywnie.

Planowane przepisy ułatwiają też spontaniczne organizowanie masowych manifestacji. Dodatkowo zatrzymane podczas protestu, agresywnie zachowujące się osoby mają przebywać na komisariacie maksymalnie przez dwie godziny.

Przeciwnicy tych propozycji uważają je za zbyt łagodne wobec uczestników gwałtownych protestów. Wskazują też, że nowe prawo przewiduje zniesienie stałych kwot grzywien za przestępstwa popełnione podczas wieców, a kary mają być wyliczane na podstawie rocznych zarobków karanej osoby.