W dotychczasowych sześciu rundach rozmów uczestniczyli przedstawiciele Iranu i delegacje Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji, Chin, Rosji oraz UE, a także pośrednio USA.
Umowa nuklearna zawarta w 2015 roku, znana jako JCPOA, pomiędzy Teheranem a mocarstwami światowymi zakładała, że Iran nie będzie wzbogacał uranu do poziomu wyższego niż 3,67 proc., w zamian zniesiono międzynarodowe sankcje gospodarcze nałożone na ten kraj.
Porozumienie miało ograniczyć program nuklearny Iranu i uniemożliwić Teheranowi opracowanie broni jądrowej. Iran twierdzi, że jego program atomowy nie służy celom militarnym.
Nowe sankcje gospodarcze na Iran nałożył w 2018 roku ówczesny prezydent USA Donald Trump, wycofując Waszyngton z porozumienia nuklearnego z Iranem. Kolejny prezydent, Joe Biden, zadeklarował chęć powrotu do układu z Iranem.
Iran zapowiedział, że chce przede wszystkim doprowadzić do zniesienia wszystkich sankcji w sposób "gwarantowany i zdolny do zweryfikowania".
"Szantaż nuklearny Iranu"
Delegacja Republiki Islamskiej Iranu przybyła do Wiednia z silną determinacją doprowadzenia do porozumienia - powiedział dziennikarzom rzecznik irańskiego MSZ Said Chatibzadih.
Przed przybyciem do Austrii wysłannik USA Rob Malley ocenił, że niedawne działania Irańczyków nie są dobrym znakiem. Od początku roku Iran podniósł poziom wzbogacania uranu do bezprecedensowego i ograniczył dostęp inspektorom MAEA.
Z kolei premier Izraela Naftali Bennett zaapelował do negocjatorów, aby "nie ustępowali przed szantażem nuklearnym Iranu, którego zobowiązania są, jego zdaniem, "niewystarczające".
Pomimo irańskich naruszeń i podważania kontroli nuklearnych, Iran będzie przy stole negocjacyjnym w Wiedniu, a niektórzy uznają, że zasługuje on na zniesienie sankcji i setki miliardów dolarów do zapłaty bezpośrednio na rzecz zgniłego reżimu - Bennett przekazał w nagraniu wideo.