Uzasadniając swoją inicjatywę, były szef polskiej dyplomacji, a obecnie eurodeputowany PiS podkreślił, "że zdominowana przez Europejską Partię Ludową Komisja opierała się na orzeczeniach TSUE w decyzjach umotywowanych politycznie w ramach dochodzeń przeciwko Polsce i Węgrom w sprawie praworządności".
Francuski dziennik "Liberation" w serii artykułów z dziennikarskiego śledztwa ujawnił handel wpływami i inne nieuczciwe praktyki, których mieli dopuszczać się sędziowie TSUE, urzędnicy KE oraz politycy Europejskiej Partii Ludowej (EPL). Gazeta oskarżyła o korupcję i handel wpływami między innymi przewodniczącego TSUE sędziego Koena Lenaertsa oraz ważnych unijnych urzędników związanych z EPL.
Według "Liberation", w latach 2010–2018 politycy tej partii uczestniczyli w spotkaniach, które były nielegalnie finansowane z publicznych funduszy.
Spotkania w zamku Chambord
W takich spotkaniach mieli brać udział m.in. były szef KE Jean-Claude Juncker, były wiceprzewodniczący KE Jyrki Katainen czy Johannes Hahn, obecny komisarz UE ds. budżetu i bliski współpracownik przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen. Według dziennika, pod wpływem lobbystów ma znajdować się również obecny szef Rady Europejskiej Charles Michel.
Do lobbowania i "urabiania" polityków unijnych miało dochodzić m.in. we francuskim zamku Chambord, słynącym z polowań organizowanych przez polityków i biznesmenów. "Liberation" ujawnił również, że KE oraz władze kilku państw naciskały na Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych, aby nie prowadził śledztwa w tej sprawie. Ważne stanowiska w tym urzędzie objęły niedawno osoby związane z EPL.
W związku z tym europosłowie, którzy poparli inicjatywę Waszczykowskiego chcą wiedzieć, czy którykolwiek z wymienionych w publikacji sędziów TSUE był zaangażowany w jakiekolwiek orzeczenia Trybunału dotyczące dochodzeń w sprawie praworządności przeciwko Polsce lub Węgrom. "Jeśli tak, to w jakie konkretnie orzeczenia byli zaangażowani i które z tych orzeczeń stanowiły podstawę decyzji Komisji o kontynuowaniu tzw. mechanizmu praworządności wobec Polski i Węgier?" – pytają eurodeputowani we wniosku.
Pod interpelacją Waszczykowskiego podpisało się 59 europosłów, wywodzących się z dwóch grup politycznych - Europejskich Konserwatystów i Reformatorów i Tożsamość i Demokracja (ID), a także cała delegacja węgierskiego Fideszu, która opuściła niedawno szeregi EPL.