- Kazachstan stanie się Białorusią i (prezydent Rosji Władimir) Putin będzie metodycznie wprowadzał swój program odtworzenia struktury podobnej do Związku Sowieckiego - powiedział Abliazow, były minister energetyki, przemysłu i handlu (1998-1999).
- Kazachstan uczestniczy teraz w geopolitycznej grze. Rosja już weszła, wysłała wojsko. ODKB (kierowany przez Moskwę sojusz wojskowy o nazwie Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym) to Rosja. To rosyjska okupacja - skomentował Abliazow.
"Zachód musi pomóc"
Ponadto według niego "Zachód powinien oderwać Kazachstan od Rosji (...), aby Putin nie mógł okupować tego kraju". - Zachód musi pomóc społeczeństwu obywatelskiemu, by mogło wybrać swoich przywódców, a tym samym wybrać swoją ścieżkę, demokratyczną ścieżkę, jak na Zachodzie - dodał.
Abliazow jest poszukiwany w Kazachstanie i Rosji za nadużycia finansowe i defraudację. We Francji otrzymał status uchodźcy. Odrzuca wszystkie oskarżenia, uznając je za motywowane politycznie.
Abliazow jest liderem partii Demokratyczny Wybór Kazachstanu i uważa się za przywódcę obecnie trwających protestów. W wywiadzie dla Reutersa zapewnił, że jest gotów lecieć do kraju, by przewodniczyć rządowi tymczasowemu.
W niedzielę w Kazachstanie wybuchły gwałtowne protesty, które były początkowo skierowane przeciwko wzrostowi cen paliw, a potem przybrały charakter polityczny. W czwartek do Kazachstanu na prośbę prezydenta Kasyma-Żomarta Tokajewa zostały wysłane wojska ODKB, głównie z Rosji. Tokajew wezwał je na pomoc w związku z "zewnętrzną agresją", jak określił protesty.
3800 osób zatrzymanych
Kazachskie MSW poinformowało, że w związku z zamieszkami zatrzymano w sumie 3811 osób, 26 uczestników zamieszek "zlikwidowano", a 26 osób odniosło obrażenia.
Wcześniej telewizja, powołując się na policję w Ałmaty, przekazała, że w mieście zatrzymano "ponad 70 bojowników, którzy zaatakowali budynki administracyjne, i ponad 30 szabrowników”.
Stacja poinformowała również, powołując się na ministra energetyki Kazachstanu Magzuma Mirzagalijewa, że produkcja nafty i gazu na terytorium kraju nie została wstrzymana i odbywa się nadal w normalnym trybie. Doszło jedynie do tymczasowego obniżenia wydobycia w złożu Tengiz, ale wróciło już ono do zwykłego poziomu. Przyczyną obniżenia wydobycia było według ministra ograniczenie wywozu produkcji.
Według telewizji w piątek rano trzy nieznane osoby podjęły próbę przedostania się do jednostki wojskowej ministerstwa obrony, ale po oddaniu strzałów ostrzegawczych zbiegły.