W opublikowanym w czwartek wywiadzie Kułeba stwierdził, że warunkami zawarcia porozumienia z Rosją są dla Kijowa takie kwestie jak: uznanie przez Moskwę Donbasu i Krymu za terytoria ukraińskie, zawieszenie broni i wycofanie wojsk nieprzyjaciela, a także gwarancje bezpieczeństwa.
Sprecyzował, że Kijów chce posiadać "coś zbliżonego" do artykułu 5. NATO, zgodnie z którym agresja na jedno z państw Sojuszu Północnoatlantyckiego oznacza atak na wszystkich, a członkowie organizacji zobowiązani są do wsparcia ofiary napaści.
"Prowadzimy negocjacje"
Wyjaśnił, że gwarancje bezpieczeństwa dla Kijowa zapewniałyby Ukrainie w ciągu 24 godzin od ataku otrzymanie przez nią niezbędnej broni, a państwa gwarantujące miałyby w Radzie Bezpieczeństwa ONZ przyjąć rezolucję, domagającą się wstrzymania agresji i nałożenia odpowiednich sankcji.
Ukraina, jak dodał, prowadzi już negocjacje z USA, Wielką Brytanią, Francją, Niemcami i Turcją. - Pozytywnie odniosły się one do tego projektu, który wciąż jest tematem rozmów - dodał Kułeba.
Szef MSW Ukrainy zaznaczył, że Zachód powinien mieć gotowy pakiet surowych sankcji na Rosję w przypadku realizacji "przygotowywanego przez nią ataku z użyciem broni chemicznej".
Wezwał też do działań mających na celu uniezależnienie się państw UE od rosyjskiego gazu ziemnego i ropy naftowej.