Według serbskich mediów w miejscowości Arandjelovac policjanci wyjątkowo skrupulatnie przeszukali budynek należący do pewnego bośniackiego emeryta. Śledczy sprawdzali prawdopodobnie, czy właściciel jest członkiem siatki pomagającej Mladiciowi w ucieczce przed wymiarem sprawiedliwości. Podobno prokuratura chce uderzyć przede wszystkim w ludzi finansujących trwającą już niemal osiem lat ucieczkę byłego dowódcy armii bośniackich Serbów.

Reklama

>>>NATO na tropie wojennego zbrodniarza

To kolejna taka akcja policji w ostatnich dniach. Wcześniej przeszukano raz jeszcze mieszkania rodziny Mladicia w Belgradzie, biuro firmy, w której pracuje jego żona w Obrenovacu, oraz fabrykę w położonej na południu Serbii miejscowości Valjevo, gdzie generał spędzał wolne chwile w czasach, kiedy prowadził normalne życie w Belgradzie.

Od schwytania Mladicia zależy w dużej mierze, czy Serbia zostanie przyjęta do Unii Europejskiej. W czwartek na szczycie UE w Brukseli minister spraw zagranicznych Holandii twardo podkreślał, że Belgrad musi jasno pokazać Europie, że współpracuje z Trybunałem ds. Zbrodni Wojennych w byłej Jugosławii.

Reklama

>>>Za głowę Karadzicia dali pięć milionów

Były szef armii bośniackich Serbów jest oskarżony o ludobójstwo, zbrodnie przeciw ludzkości i szereg zbrodni wojennych. Wśród najważniejszych wymienia się masakrę około 7 tysięcy Bośniaków (wówczas nazywanych Muzułmanami) oraz trwające trzy i pół roku oblężenie Sarajewa. Poza Mladiciem na wolności pozostaje jeszcze jeden człowiek poszukiwany za zbrodnie przeciw ludzkości. To były przywódca Serbów w Chorwacji Goran Hadzić.