AI podkreśla, że ataki na dzielnice mieszkalne przy użyciu amunicji kasetowej i ostrzały przy użyciu broni nieprecyzyjnej stanowią zbrodnie wojenne. Eksperci organizacji spędzili w Charkowie dwa tygodnie w kwietniu i maju, badając i dokumentując 41 ostrzałów, w wyniku których zginęło co najmniej 62 cywilów, a 196 zostało rannych. Przeprowadzili wywiady ze 160 osobami, w tym z rannymi, bliskimi ofiar, świadkami i lekarzami.

Reklama

Przedstawiciele AI udokumentowali siedem przypadków zastosowania bomb kasetowych w różnych dzielnicach, o których świadczyły m.in. odłamki amunicji, fragmenty rakiet, a także rodzaj ran, odniesionych przez mieszkańców miasta. AI potwierdziła, że Rosjanie przeprowadzali również inne ataki przy zastosowaniu broni nieprecyzyjnej, w tym min przeciwpiechotnych czy systemów Grad. "W sumie udokumentowano 28 ataków bronią nieprecyzyjną na Charków pomiędzy 28 lutego a 30 kwietnia - podano w raporcie.

"To zbrodnie wojenne"

„Wielokrotne ostrzały dzielnic mieszkalnych w Charkowie to przypadki ataków nieprecyzyjnych, które zabijają i ranią setki cywilów i jako takie stanowią zbrodnie wojenne” - napisano w raporcie.

Zaznaczono, że chodzi zarówno o używanie amunicji kasetowej, jak i innych rodzajów nieprecyzyjnego uzbrojenia w miejscach skupienia ludności cywilnej. "Stałe używanie takiej nieprecyzyjnej broni wybuchowej na zaludnionych terenach, ze świadomością, że powodują one ogromną liczbę ofiar wśród cywilów, może nawet stanowić atak na ludność cywilną" - wskazano.

Powołując się na władze lokalne AI podaje w raporcie, że od 24 lutego do 28 kwietnia w obwodzie charkowskim zginęło 606 osób, a 1248 zostało rannych.

Charków jest ostrzeliwany przez wojska rosyjskie od pierwszego dnia wojny.