42-letnia Elisabeth i jej dzieci Kerstin (19), Stefan (18), Lisa (16), Monika (14), Alexander (12) oraz Felix (6) były pod intensywną opieką lekarską od końca kwietnia, gdy mroczna tajemnica wyszła na jaw. Szpital zapewnił im intensywną opiekę psychologiczną i medyczną.

Reklama

Przez kilka miesięcy klinikę w Amstetten-Mauer otaczały tłumy paparazzich polujące na zdjęcie ofiar. Dopiero teraz, gdy zainteresowanie sprawą nieco przycichło, można było przetransportować Elisabeth z dziećmi do nowego domu, gdzie spędzili święta. Najprawdopodobniej władze już zapewniły im nową tożsamość.

Tuż przed wigilią brytyjska bulwarówka "The Sun" pisała, że Elisabeth chce zaprosić do wspólnego spędzenia świąt swoją matkę Rosemarie. Rola tej ostatniej w sprawie jest jak dotąd niejasna. 69-letnia kobieta twierdzi, że nie miała pojęcia, iż jej mąż więził i gwałcił w piwnicy ich własną córkę. Nie wiadomo, czy ostatecznie matka spędziła święta z córką i wnukami.

Tymczasem 73-letni Josef Fritzl oczekuje na proces. Jest oskarżony o morderstwo - jedno z dzieci Elisabeth zmarło, gwałt, kazirodztwo, uwięzienie (Elisabeth spędziła w piwnicy 24 lata!) i wykorzystywanie seksualne własnej córki. Grozi mu dożywocie. Proces rusza w marcu.

Reklama