My, Azerbejdżanie, powróciliśmy dzisiaj do miasta Laczyn, gdzie stacjonuje (odtąd nasza) armia. (...) Gratuluję wszystkim mieszkańcom Laczynu i narodowi Azerbejdżanu - napisał Alijew.

W czwartek armeńska agencja Armenpress powiadomiła za władzami Górskiego Karabachu (arm. Archach), że droga łącząca Stepanakert z Erywaniem, ochraniana do tej pory przez rosyjskie siły pokojowe, będzie przejezdna do pierwszego tygodnia września. Później ma zostać uruchomiona alternatywna trasa, omijająca miejscowości zajęte przez azerbejdżańskie wojska.

Separatystyczny region Górskiego Karabachu to ormiańska enklawa znajdująca się de iure na terytorium Azerbejdżanu. Obszar ten oraz kilka przylegających do niego rejonów (również w Azerbejdżanie) były kontrolowane przez Armenię od czasów wojny w latach 1992-94.

Reklama

We wrześniu 2020 roku Azerbejdżan podjął próbę przywrócenia kontroli nad regionem. Po sześciu tygodniach walk, w trakcie których Baku uzyskało znaczną przewagę i zdobycze terytorialne przy wsparciu Turcji, w nocy z 9 na 10 listopada 2020 roku podpisano armeńsko-azerbejdżańsko-rosyjskie porozumienie pokojowe.

Na jego mocy doszło do zawieszenia ognia, a do spornego regionu wprowadzono rosyjskie siły pokojowe, które miały tam pozostać przez co najmniej pięć lat. Armenia zobowiązała się do przekazania Azerbejdżanowi zajętych terenów w Górskim Karabachu (m.in. miasta Szusza) oraz trzech przylegających do niego obszarów (m.in. zniszczonego w latach 90. miasta Agdam). Łączącą Armenię ze stolicą separatystycznego regionu Stepanakertem drogę, określaną jako korytarz laczyński, miały odtąd ochraniać rosyjskie wojska.

Porozumienie z 2020 roku wywołało euforię w Azerbejdżanie i stało się przyczyną konfliktu politycznego oraz protestów w Armenii, a premiera tego kraju Nikola Paszyniana oskarżono o "zdradę".

W ciągu ostatnich dwóch lat w Górskim Karabachu regularnie dochodziło do zbrojnych potyczek. W listopadzie 2021 roku władze w Erywaniu powiadomiły o śmierci kilkunastu armeńskich żołnierzy.