Zarówno Meduza, jak i media oficjalne - dziennik "Kommiersant" - podają, że dzień po otwarciu koło przestało działać. Służby prasowe obiektu powiedziały przy tym "Kommiersantowi", że koło działa "w ograniczonym trybie", by nie dopuścić do "masowego napływu publiczności".

Reklama

Meduza podaje, że zwiedzających przestano wpuszczać, a tym, którzy już kupili bilety, zaproponowano zwrot pieniędzy albo przełożenie wizyty na inny dzień.

Na oficjalnej stronie internetowej obiektu opublikowano wyjaśnienie, że "z powodu ogromnego zainteresowania zmieniono sposób sprzedaży biletów".