Karol nosił tytuł księcia Walii od 1958 roku, choć jego inwestytura odbyła się dopiero w 1969 roku, gdy miał 21 lat. Przygotowując się do niej uczył się walijskiego na uniwersytecie w Aberystwyth, choć jak po latach przyznał, mógł nie być najlepszym uczniem. Po śmierci Elżbiety II w zeszłym tygodniu i objęciu tronu, tytuł księcia Walii przekazał starszemu synowi, księciuWilliamowi.
- Serdeczne podziękowania. Wiem, że Senedd (parlament walijski) i mieszkańcy Walii podzielają mój smutek. Walia miała specjalne miejsce w jej sercu. To był zaszczyt być księciem Walii przez tak długi czas. Teraz mój syn, William, będzie nosił ten tytuł. Jego miłość do Walii jest głęboka. Panie i panowie, tak jak moja ukochana matka przede mną, wiem, że wszyscy dzielimy miłość do tej wyjątkowej ziemi" - powiedział w przemówieniu wygłoszonym częściowo po walijsku, a częściowo po angielsku król Karol III w odpowiedzi na kondolencje złożone mu przez tamtejszy parlament.
Piątkowa wizyta w Walii była ostatnią częścią trzyetapowej podróży do trzech pozostałych - oprócz Anglii - części Zjednoczonego Królestwa, którą nowy monarcha odbył po objęciu tronu, bo na początku tego tygodnia odwiedził już Szkocję i Irlandię Północną.
Wizytę w Walii, którą składał wraz królową-małżonką Camillą, Karol rozpoczął od udziału w nabożeństwie poświęconym pamięci matki w katedrze Llandaff w Cardiff. W nabożeństwie wzięli też udział m.in. szef walijskiego rządu Mark Drakeford oraz nowa premier Wielkiej Brytanii Liz Truss.
Arcybiskup Walii Andrew John, oddając hołd "niezwykłej spuściźnie służby i oddania", mówił, że królowa przekształciła monarchię i zapewniła uspokajającą stałość przez dziesięciolecia. Wspomniał też "głęboko pocieszającą" wizytę, jaką królowa złożyła po katastrofie w wiosce Aberfan, na którą w 1966 roku osunęła się hałda węglowa, ale też żartobliwie nawiązał do zaprezentowanego w czerwcu w czasie Platynowego Jubileuszu krótkiego filmu z królową i Misiem Paddingtonem. "Już nigdy nie spojrzymy na słoik marmolady w ten sam sposób" - powiedział arcybiskup.
Potem Karol III udał się do walijskiego parlamentu, gdzie przyjął wspomniane kondolencje, a następnie na zamku w Cardiff spotkał się z Drakefordem. Przed zamkiem miał miejsce niewielki protest walijskich nacjonalistów oraz przeciwników monarchii, ale liczba osób przyjmujących entuzjastycznie nowego króla w każdym miejscu, gdzie się pojawił, była zdecydowanie większa.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński