Zapatero podsumowując miniony rok, nazwał go trudnym. Nic dziwnego. W ciagu ostatnich 12 miesięcy pracę w Hiszpanii straciło milion osób. Obecnie w tym kraju jest zarejestrowanych ponad 3 mln bezrobotnych.
Hiszpański premier podczas spotkania z dziennikarzami oświadczył, że już od marca sytuacja zacznie się gwałtownie polepszać, a do końca roku jedna trzecia bezrobotnych wróci do pracy. W Hiszpanii faktycznie może dojść do cudu gospodarczego, ale nie za sprawą obiecanych przez Zapatero inwestycji państwowych, tylko... odpowiedniej interpretacji statystyk.
W tym roku hiszpańskie Ministerstwo Pracy wydało jedynie 901 pozwoleń na zatrudnienie dla osób, które nie są obywatelami Unii Europejskiej. To o 94 proc. mniej niż w ubiegłym roku. Właśnie Marokańczycy, Boliwijczycy i Kolumbijczycy stanowią ogromną część zarejestrowanych bezrobotnych. W momencie, kiedy pozwolenia na pracę nie zostanie im przedłużone - nie będą ujmowani w oficjalnych statystykach. A dane o bezrobociu pozwolą Zapatero mówić o cudzie.
Hiszpański premier Jose Luis Zapatero obiecał, że w ciągu najbliższych miesięcy odzyska milion miejsc pracy, które zniknęły w 2008 roku. Lewicowy szef rządu zamierza dokonać cudu... manipulując statystykami.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama