Kreml nie porzucił swoich głównych celów na Ukrainie, chociaż rzecznik prezydenta Dmitrij Pieskow po raz pierwszy oświadczył, że obecnym celem terytorialnym Rosji jest zajęcie całości okupowanych częściowo czterech obwodów Ukrainy: donieckiego, ługańskiego, zaporoskiego i chersońskiego – pisze amerykański ośrodek analityczny.

Reklama

Cele Kremla

Rzecznik Władimira Putina mówił również, że celem Rosji nie jest przyłączanie nowych terytoriów.

Jednocześnie Pieskow, jak zwraca uwagę ISW, powtórzył rosyjskie stwierdzenia o dążeniu do "denazyfikacji" i "demilitaryzacji" Ukrainy. "Innymi słowy, cele Kremla pozostają niezmienne" – ocenił think tank.

Deklaracje Putina

Eksperci przypomnieli "imperialistyczne"deklaracje Putina ze środy (w których mówił o Morzu Azowskim jako wewnętrznym akwenie Rosji i porównywał się do cara Piotra I) oraz jego wypowiedź na temat roli Rosji jako jedynego "gwaranta suwerenności Ukrainy".

Według ISW "celowo niespójny przekaz Kremla jest częścią operacji informacyjnej, która ma zmylić Zachód i skłonić go, by popychał Kijów do negocjacji i ustępstw".