5 grudnia doszło do eksplozji na lotniskach pod Riazaniem i miastem Engels w Rosji. Ataki przypisuje się Ukrainie, choć oficjalnie się do nich nie przyznaje.

Reklama

"Ze zdjęć satelitarnych rosyjskiej bazy lotniczej Diagilewo wynika, że po ataku drona z płyty lotniska usunięto dziesięć bombowców" – informuje Ukrainska Prawda.

Według gen. Tomasza Bąka to, że Rosja zezwoliła na taki atak na swoje terytorium, jest dowodem na to, że kraj i armia "poważnie pogubiły się w tej wojnie". Ataki w głębi Rosji pokazują, że ma ona słabo zorganizowany system obrony, co może rzutować na wynik tej wojny - ocenił były dowódca 21. Brygady Strzelców Podhalańskich w Rzeszowie.

Reklama

Ukraina powinna być ostrożna, jeżeli chodzi o swobodne atakowanie celów w głębi Rosji. To niestety może wyzwolić wśród władzy rosyjskiej potężną furię, która z potężną siłą skieruje się przeciwko Ukrainie - stwierdził gen. Tomasz Bąk.