Instytut odmawia informacji co dokładnie zarzucano Plazenet i podania konkretnych przykładów, tłumacząc, że chodzi o „seksistowską, dyskryminującą, poniżającą i minimalizującą seksistowską i seksualną przemoc”.
Jeden ze studentów poinformował, że Plazenet odmówiła uczestniczenia w zajęciach parze dwóch mężczyzn, którzy chcieli razem tańczyć.
Od kilku dni na Science Po trwa konflikt między studentami i wykładowcami, którzy opowiadają się za „inkluzywnością”, a tymi, którzy martwią się „wzrostem totalitaryzmu” - relacjonują francuskie media.
Tancerze zapisali się na zajęcia jako liderzy, wierząc, że chodzi o wyższy poziom kursu, a nie o pozycję w tańcu – tłumaczyła swój sprzeciw wobec nowej nomenklatury Plazenet w stacji telewizyjnej CNews.
Nauczycielka poinformowała, że zaproponowała studentom „zajęcie (ich) pozycji”, czyli „mężczyźni po jednej stronie, kobiety po drugiej”. Użycie tych słów wywołało jednak irytację studentki i skargi do dyrekcji.
Powiedziano mi, że teraz trzeba bardzo uważać na uczniów, że są bardzo wrażliwi, że nie możemy już rozmawiać o pewnych rzeczach – tłumaczy Plazenet.
Z Paryża Katarzyna Stańko