Ocena przewodniczącego Kolegium Połączonych Szefów Sztabów, przedstawiona na forum podkomisji ds. obrony Izby Reprezentantów, była bardziej pesymistyczna, niż poprzednie zachodnie szacunki dotyczące irańskiego wojskowego programu jądrowego. Przykładowo, dyrektor amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA) William Burns pod koniec lutego wyrażał wątpliwość, czy Teheran może powrócić do projektu budowy broni nuklearnej, który został zakończony lub wstrzymany jeszcze w 2003 roku - przypomniał "WSJ".

Reklama

Według generała Milleya Waszyngton jest przygotowany na każdą decyzję władz Iranu, a Stany Zjednoczone nie dopuszczą do rozwoju arsenału nuklearnego w tym państwie. - Jako siły zbrojne USA opracowaliśmy dla naszego kierownictwa wiele opcji reagowania w sytuacji, w której Iran zdecydowałby się na budowę bomby nuklearnej - oświadczył wojskowy.

Ślay uranu, wzbogaconego do 84 procent

W 2018 roku ówczesny prezydent USA Donald Trump wycofał swój kraj z porozumienia światowych mocarstw z Iranem zawartego w roku 2015, które miało uniemożliwić Teheranowi wyprodukowanie broni atomowej. Umowa przewidywała demontaż irańskiego wojskowego programu jądrowego w zamian za zniesienie międzynarodowych sankcji. Obecny prezydent Joe Biden zapowiadał ponownie przystąpienie Stanów Zjednoczonych do porozumienia, ale pod warunkiem, że Teheran najpierw ograniczy swoje działania nuklearne.

W drugiej połowie lutego br. do mediów wypłynęły informacje o odkryciu przez działających w Iranie inspektorów ONZ śladów uranu wzbogaconego do 84 proc., podczas gdy poziom 90 proc. umożliwia produkcję bomby atomowej. Władze w Teheranie, które wcześniej twierdziły, że pracujące w zakładach nuklearnych w tym kraju wirówki są skonfigurowane do wzbogacania uranu do 60-procentowego poziomu, uznały te stwierdzenia za "oszczerstwo".

Ocenia się, że do konstrukcji broni atomowej potrzeba ponad 25 kg materiału wzbogaconego do poziomu około 90 proc.