Jesienią i zimą słyszeliśmy o zmasowanych ostrzałach całego terytorium kraju, w których wróg wykorzystywał cały swój strategiczny arsenał rakiet manewrujących, atakując infrastrukturę krytyczną. Wiosną ta taktyka trochę się zmieniła i przede wszystkim przeciwnik atakuje regiony na południu, wschodzie i północy – powiedział Ihnat w niedzielę wieczorem na antenie ukraińskiej telewizji.
Zmodyfikowane systemy S-300
Do tych ostrzałów wojska rosyjskie wykorzystują m.in. systemy przeciwlotnicze i przeciwrakietowe S-300, dostosowując je do ataków na cele lądowe. Kilka miesięcy temu strona ukraińska oceniała, że Rosja ma ok. 7 tys. rakiet do tych kompleksów.
Oczywiście niemało z nich już wykorzystano. Ale przeciwnik wciąż ma ich wiele. Inna sprawa to, w jakim one są stanie. W jakich warunkach były przechowywane – powiedział Ihnat.
Lotnicze bomby kierowane
Armia ukraińska w ostatnim czasie informowała również o zwiększeniu liczby ostrzałów z powietrza przy użyciu lotniczych bomb kierowanych wzdłuż linii frontu i ukraińskich granic. Mogą one dosięgać celów na odległości kilkudziesięciu kilometrów.
Jako możliwą przyczynę odejścia od taktyki zmasowanych ostrzałów rakietowych eksperci wskazują wyczerpywanie się zapasów rosyjskich rakiet manewrujących oraz nieskuteczność taktyki ataków na infrastrukturę krytyczną.