Vaclav Klaus zaprosił Obamę na przyjęcie na Hradczany, zaś Mirek Topolanek zaproponował, że weźmie go do któregoś z historycznych praskich pubów. Ale nic z tego - obu spotkała odmowa.

Jak zauważa "The Times", Obamy nie łączy z Klausem i Topolankiem żadne ideowe pokrewieństwo. Pierwszy z nich podaje w wątpliwość zjawisko globalnego ocieplenia, z którym walka jest ważnym elementem polityki Obamy. Drugi zaś skrytykował pakiet bodźców fiskalnych amerykańskiego prezydenta.

Reklama

Sytuację komplikuje fakt, że Klaus i Topolanek są poróżnieni. Topolanek przegrał głosowanie nad wotum zaufania dla swego rządu, a Klaus ma wyznaczyć jego następcę.

"Powodem konsternacji obu czeskich polityków jest to, że Obama zdecydował spotkać się z nimi obu jednocześnie na śniadaniu w niedzielę rano. Później Obama ma w planach spotkanie z Vaclavem Havlem, którego bardzo ceni. Zanosi się na to, że byłemu prezydentowi poświęci tyle samo czasu, co obu obecnym czeskim przywódcom równocześnie" - pisze "The Times".