>>>Druga sekcja zwłok Jacksona w tajemnicy

Czy Jackson rzeczywiście codziennie potrafił wlać w siebie miksturę z ośmiu różnych medykamentów i dodać do tego trzy leki przeciwbólowe o narkotycznych właściwościach? Rwaramba, która jeszcze czeka na przesłuchania w toczącym się śledztwie w sprawie śmierci Króla Pop, twierdzi, że nieraz musiała robić gwiazdorowi płukanie żołądka po tym, jak zażył za dużo leków.

Reklama

>>>Co się stanie z dziećmi Jacksona?

"Zawsze jadł za mało i brał za dużo" - mówi Rwaramba. "Raz było tak źle. że nie pozwoliłam dzieciom go zobaczyć" - dodaje. Jej opowieści potwierdzają informacje policji z Los Angeles, według których Jackson był silnie uzależniony od OksyContinu - silnego leku przeciwbólowego, a na godzinę przed śmiercią dostał zastrzyk z innego uśmierzacza bólu - Demerolu.

Reklama

>>>Michael Jackson nie żyje

Pielęgniarka opisuje też, że kiedy zaprosiła matkę Michaela, Katherine, i jego siostrę Janet, by przekonały muzyka do walki z nałogiem, Jackson odwrócił się od niej i oskarżył ją o zdradę. "Nie chciał słuchać" - opowiada pielęgniarka, która opiekowała się dziećmi gwiazdora - 12-letnim Michaelem Juniorem zwanym Prince, 11-letnią Paris i Princem Michaelem II zwanym "Blanket", przez ponad dekadę. W grudniu 2008 roku została zwolniona. Kobieta utrzymuje też, że w ostatnim czasie w życie Króla Pop wmieszała siętajemnicza sekta Naród Islamu.

>>>Co lekarz Jacksona opowiedział policji?