Gdzie dokładnie? Tego poszukiwacze nie ujawniają. "Z oczywistych powodów" - żartuje jeden z nich, Martin Wenzel, który fortunę zbitą na automatach do gier zainwestował właśnie w poszukiwanie skarbów.

p

Wyjątkowo cenny okręt pływał wokół Indonezji na początku XIX wieku. Piraci, którzy nim podróżowali, napadali na statki handlowe. Poszukiwacze szacują, że w ich rękach w chwili zatonięcia mogło być około dwóch ton złotych monet.

Niemcy, którzy na ślad wraku wpadli przypadkiem, jeszcze do niego nie dotarli. Do tego potrzebują specjalnej licencji. "Są strasznie drogie, a poza tym sytuacja polityczna w tym rejonie jest niespokojna" - tłumaczy Martin Wenzel.

Reklama