"Wśród zabitych jest siedmioro dzieci. Cywilne ekipy ratunkowe wciąż próbują uratować sześciu członków rodziny, którzy utknęli pod gruzami zniszczonego domu" - donosi korespondent Al Dżaziry.

Reklama

Palestyńczycy mieszkający wzdłuż bariery granicznej z Izraelem otrzymali na telefony wiadomość od izraelskiego wojska nakazującą im opuszczenie domów. - Nie mamy dokąd pójść - powiedział Al Dżazirze Palestyńczyk Ahmed Abu Amra, ojciec trójki dzieci mieszkający w pobliżu granicy. - Nasz dom jest zagrożony bombardowaniem, podobnie jak cały obszar przygraniczny. Najgorsze, że znalazłem się na ulicy z moimi dziećmi i innymi sąsiadami, nie wiedząc, dokąd iść. Obszar w pobliżu granicy przypomina strefę wojny. Nie ma środków transportu, którymi moglibyśmy dokądkolwiek wyjechać - dodał.

"Brat Ahmeda, Chaled, dodaje, że ci, którzy zostali zmuszeni do opuszczenia domów, schronili się w szkołach w nadziei, że Izrael nie zbombarduje tych budynków" - pisze Al Dżazira.

W niedzielę po południu izraelskie wojsko poinformowało, że przeprowadza zmasowane ataki lotnicze na cele w Autonomii Palestyńskiej, gdzie ukrywać się mają bojownicy Hamasu. "Siły Zbrojne Izraela będą kontynuować działania przeciwko organizacji terrorystycznej Hamas" - przekazała izraelska armia w oświadczeniu. Armia informowała też o "kilkuset" zabitych bojownikach w następstwie ataków; władze palestyńskie jak dotąd nie potwierdziły tej informacji.