Po naciskach ze strony USA gabinet wojenny Izraela po raz pierwszy od początku wojny zgodził się na regularne dostawy do Strefy Gazy bardzo niewielkich ilości paliwa. Według źródeł agencji Reutera zezwolono na wjazd 140 tys. litrów raz na dwa dni.
W sobotę UNRWA potwierdziła, że otrzymała pierwszą dostawę paliwa, ale do kontynuacji działań humanitarnych potrzeba znacznie więcej – przekazała stacja BBC.
"Tylko połowa krytycznego zapotrzebowania"
Komisarz generalny UNRWA Philippe Lazzarini oświadczył w komunikacie, że zatwierdzone przez Izrael ilości pokryją tylko połowę krytycznego zapotrzebowania humanitarnego. Według niego paliwa będzie wciąż brakowało do zakładów odsalania wody, pomp do ścieków, szpitali, pomp wodnych w schronach, ciężarówek rozwożących pomoc, karetek pogotowia, piekarni i działania sieci telekomunikacyjnej.
Przy takich dostawach ludzie w Strefie Gazy w dalszym ciągu nie będą mieli wystarczającej ilości paliwa, duże obszary terytorium wciąż będą "zalane ściekami", a przez przejście graniczne przejeżdżać będzie "zmniejszona liczba ciężarówek z pomocą" - ostrzegł Lazzarini.
Izrael ogłosił całkowite oblężenie Stefy Gazy 7 października w odpowiedzi na przeprowadzony tego dnia atak bojowników palestyńskiego Hamasu. W walce z tą organizacją izraelska armia intensywnie ostrzeliwuje palestyńskie terytorium i prowadzi tam operację lądową przy użyciu m.in. piechoty i czołgów.